Jak podaje serwis wp.pl, Jan Krzysztof Ardanowski może opuścić rząd przy najbliższej rekonstrukcji. Kością niezgody pomiędzy ministrem rolnictwa a prezesem PIS ma być różnica zdań wobec przyszłości przemysłu futrzarskiego w Polsce.
Projekt ustawy o ochronie zwierząt, który tak forsuje prezes Prawa i Sprawiedliwości, bezpośrednio uderzy w hodowców norek amerykańskich (znajduje się w nim zapis o zakazie zwierząt futerkowych a także o ograniczeniu uboju rytualnego). Sceptyczni wobec niektórych zapisów ustawy są z kolei koalicjanci: Porozumienie Jarosława Gowina i Solidarna Polska Zbigniewa Ziobry.
Z kolei zagorzałym przeciwnikiem likwidacji hodowli norek jest minister Ardanowski.
Jak podaje wp.pl, według rozmówców portalu z obozu władzy “Ardanowski twierdzi, że to wypowiedzenie wojny rolnikom. A on rolników zamierza bronić”.
Podczas forum ekonomicznego w Karpaczu minister mówił dla Polskiego Radia 24: – Diabeł tkwi w szczegółach. Uważam, że powinniśmy zaostrzyć ochronę zwierząt w Polsce i nie dopuścić do patologii z tym związanych. Dlatego pracujemy nad rozporządzeniem i działaniami, które mają wprowadzić dobrostan wszystkich zwierząt. Trzeba racjonalnie rozważać za i przeciw. Ważne jest to, że zwierzęta futerkowe utylizują kilkaset tysięcy ton odpadów mięsnych. Jeżeli nie one, to trzeba te odpady spalić lub utylizować w zakładach mięsnych.
Spór ministra rolnictwa z prezesem PiS w tej sprawie ma przesądzać o odejściu Ardanowskiego z rządu – twierdzą informatorzy Wirtualnej Polski.
Człowiek, który nie ma empatii dla zwierząt nie powinien pełnić funkcji ministra rolnictwa, kto dzisiaj chodzi w futrach, przecież to wielki obciach, zarabianie na cierpieniu zwierząt, jak można prowadzić taką działalność jako źródło dochodu w rolnictwie.
Nigdy hodowcy zwierząt futerkowych nie kojarzyli mi się z rolnikami.
Rolnik to człowiek który uprawia ziemię i hoduje zwierzęta w dobrych warunkach, w warunkach dobrostanu.