Według planowanych zmian, jeszcze w tym roku może zostać wprowadzona kaucja przy zakupie olejów smarnych. Dla każdej daniny znajdzie się wytłumaczenie; tym razem zmiany argumentowane są ochroną środowiska. A dlaczego uważamy, że daniny, a nie kaucji?
Z kaucji sięgającej wg wstępnych założeń od 4,5 do nawet 10 zł/l (!) mają być zwolnione warsztaty, jednak będzie ona uderzała w tych, którzy wymianę oleju przeprowadzają sami. Wszystko pozornie wygląda w porządku: kaucja, zwroty, mniej zanieczyszczeń, jednak jest jeden haczyk; olej bowiem często również ulega spalaniu, co wyklucza zwrot tej samej ilości przy zakupie nowego…
Olej silnikowy to jedno; pamiętajmy jeszcze o olejach hydraulicznych, czy (o zgrozo!) olejach do smarowania łańcuchów, które są nie do odzyskania. Dlatego właśnie proponowanym rozwiązaniom naszym zdaniem bliżej do podatku niż do kaucji…
Miejmy nadzieję, że Ministerstwo Rozwoju Pracy i Technologii wraz z Ministerstwem Klimatu jeszcze raz dobrze zastanowią się nad proponowanymi zmianami…
Każde gospodarstwo ma zapas oleju przepracowanego nikt tego nie oddaje po każdej wymianie tylko zbiera większą ilość i wtedy to teraz zostanie na kalcje na jakiś czas starczy I zawsze można olej kupić w warsztacie jeżeli one będą zwolnione.